Co łączy recydywistów, barberów, bandytów i modowych influencerów? Oczywiście tatuaże, które choć mogą być wyrazem ich artystycznej duszy, dla wielu konserwatywnych osób postronnych są czymś strasznym i szpecącym. Ja sam trochę tatuaży posiadam, stąd pozwoliłem sobie na ten żartobliwy wstęp, ale dzisiaj opowiem o tym, co myślę o tatuażach przy eleganckim ubiorze.
Według mnie to, jak wygląda Wasze ciało, nie ma żadnego wpływu na to, jak powinniście i jak możecie się ubierać. Jeżeli nie macie tatuaży i lubicie garnitury, śmiało możecie tak chodzić. Jeżeli macie tatuaże i lubicie garnitury, dalej nie widzę przeciwwskazań. Jeżeli podoba się Wam to, jak są widoczne znad kołnierza czy spod mankietów koszuli, to dlaczego tego efektu nie podkreślać? Pod względem stylu tatuaże więc mogą iść w parze z eleganckim ubiorem i jest tego wiele fajnych przykładów chociażby w social mediach.
Warto sobie jednak zdać sprawę, że to, czy Twoje tatuaże mogą być widoczne zależą od miejsca pracy i klientów, z którymi współpracujesz. Jeżeli wśród Twoich klientów trafiają się konserwatywne osoby, albo pracujesz w miejscu, w którym wymagana jest duża powaga, jak kancelaria prawnicza czy bank, to Twoje tatuaże raczej powinny być zakryte i w niewidocznych miejscach.
Nie możecie powiedzieć, że ja jestem przeciwnikiem tatuaży, bo sam mam ich aktualnie 11 i w planach kolejne. Brak tatuaży jest jednak neutralny, z kolei posiadanie ich w widocznych miejscach może zostać odebrane w negatywny sposób przez lata budowania uprzedzeń, i ja po prostu zdaję sobie z tego sprawę. Tu wymagana jest zmiana pokoleniowa i jestem przekonany, że ona nastąpi, ale nie chcę ograniczać swoich możliwości czekając na nią, tylko chcę mieć pełne spektrum zawodów do wyboru. Jak pracujesz u kogoś, i ten ktoś nie chce, aby jego pracownicy mieli tatuaże w widocznych miejscach, to powinieneś to uszanować.
Jakie jest Twoje podejście do tatuaży? Jeżeli interesują Cię porady modowe, to zaobserwuj mój profil. Bardzo dziękuję!
Komentarze