Idę dzisiaj na koncert do filharmonii, i pokażę Wam, jaki mam super plan na złamanie zasad klasycznej elegancji! No dobra, mały disclaimer, ja zawsze staram się przygotować te filmy wcześniej, więc dopiero pójdę na ten koncert, ale stylówkę i tak Wam pokażę teraz ( ͡° ͜ʖ ͡°) 

Idąc do filharmonii powinno się wyglądać elegancko, natomiast dzisiaj jak to nie jest jakiś klasyczny koncert, albo bardzo wyszukane miejsce, to raczej zdecydowana większość mężczyzn nie przyjdzie nawet w pełnym garniturze, a postawi na marynarkę, koszulę i jakieś ciemne spodnie. Ja chcę jednak iść dość elegancko i wymyśliłem taki zestaw.

Biorę swój czarny garnitur, białą koszulę z mankietem na spinki, zakładam kamizelkę w kratę i wiążę czarną matową muchę. Dopasowanie ubrań jest w punkt, kolorystyka też, natomiast zasady są złamane w detalach – przede wszystkim mój czarny garnitur ma niższy stopień formalności, bo tkanina jest matowa, jest dużo ozdobnych obszyć, są nakładane kieszenie, spodnie na pasek i 6cm mankiet w spodniach. To nie są rzeczy charakterystyczne dla eleganckiego garnituru.

Co więcej, czarna mucha jest zarezerwowana tylko do smokingu, a ja jednak stwierdziłem, że chcę ją założyć do tego zestawu, i świat się nie zawalił. To jest coś, do czego ja przez te wszystkie lata dążyłem – aby umiejętnie naginać zasady bawiąc się swoim stylem. Na koniec zakładam czarne tassel loafers i wkładam do brustaszy białą poszetkę w nutki, tematycznie.

Jakie jest Twoje podejście do łamania zasad? Jeżeli podoba Ci się to, jak opowiadam o modzie męskiej, to zaobserwuj mój profil. Bardzo dziękuję ????????

Komentarze

Dodaj komentarz